Wątpię... naprawdę jestem optymistą i wogóle, ale na pewno nam odbiorą. 6 miesięcy jak na świętowanie to trochę za dużo. Co zrobiliśmy do tej pory? Może dopracowaliśmy projekty stadionów, i w tym czasie można by zacząć budować drogi. Zresztą z naszym tępem możemy sie spodziewać, że ukończymy autostrady na EURO 2040 .
Kabarety kabaretami, ale to naprawdę nieciekawi e wygląda. Czytałem, bodajże w Angorze o pomyśle jednego polskiego polityka na licytacje Euro 2012 - twierdził, że będize to zastrzyk gotówki dla polski, a o Euro powalczą na pewno przykładowo Włosi. Pomysł został odrzucony, ale nie wiem czy slusznie, bo za 4 lata bedą go chwalili za analityczne myslenie :/
Pomógł: 1 raz Dołączył: 12 Sie 2006 Posty: 195 Skąd: Myszków
Wysłany: Pią Lis 23, 2007 4:36 pm
wątpię czy nam się to uda... chodzi mi o to że niby mają powstawać drogi, hotele, stadiony ale jak dla mnie to bardzo ciężkie zadanie choć jak wiadomo nasz kraj i ludzie w nim mieszkający wiele potrafią więc bądźmy dobrej myśli... tylko jedno mnie ciekawi czemu do kandydatury stadionów nie wybrali już tych nowoczesnych niedawno co zbudowanych jak np. stadion w Kielcach... tylko rzucili się na głęboką wode
Tak tylko proponowana jest przebudowa Stadionu Śląskiego,bo przecież jest on zbudowany w niecce a dzisiaj już takich stadionów się nie buduje.No i z górnych rzędów nie widać co się dzieje na boisku.
Marne szanse. Mieszkam we Wrocławiu - mieście gdzie buduje się całkiem sporo, całkiem szybko i całkiem sprawnie pod warunkiem, że za budową stoi prywatny kapitał (wyjątkiem jest Magnolia, gdzie wali się sufit i klientom są serwowane kąpiele w fekaliach). Nowoczesny stadion w 4 lata? To jeszcze jest możliwe, pod warunkiem, że uwiną się z przetargami (w co wątpię) i znajdą ludzi chętnych do intensywnej pracy (w co bardzo wątpię, biorąc pod uwagę fakt, że przetargi wygrywają firmy, które chcą najmniej pieniędzy). Drogi? Wolne żarty, władze miasta nie mają nawet kiedy wyremontować obecnych, pół miasta stoi w korkach a wszytko co uda się wybudować chwilę później wymaga poprawek i przebudowy ( przykładem odcinek trakcji tramwajowej, na którym regularnie, od pół roku wykolejają się tramwaje). Baza noclegowa? Niby kto zainwestuje w hotele? Jakoś nie sądzę żeby przez miesiąc trwania EURO zwróciły się koszty budowy...
Stadiony nie będą problemem- ta cała histeria ze stadionami jest dość zabawna- zważywszy na to, że w końcu jesteśmy 40-milionowym krajem, to wybudowanie kilku stadionów jest możliwe i w pół roku. Gorzej z drogami, ale tu myślę, że nawet jak żadnych nie zbudujemy, to mistrzostw nie odwołają.
gary_joiner napisał/a:
Niby kto zainwestuje w hotele? Jakoś nie sądzę żeby przez miesiąc trwania EURO zwróciły się koszty budowy...
Dobre pytanie, które można by w zasadzie odnieść do całego przedsięwzięcia- szczerze mówiąc, są spore wątpliwości czy to wszystko jest takie fajowe jak jesteśmy przekonani. Opracowania naukowe dotyczące krajów, które już przeprowadziły takie imprezy są nieliczne, ale stawiają jednoznaczną tezę- "nie".
Stadiony nie będą problemem- ta cała histeria ze stadionami jest dość zabawna- zważywszy na to, że w końcu jesteśmy 40-milionowym krajem, to wybudowanie kilku stadionów jest możliwe i w pół roku. Gorzej z drogami, ale tu myślę, że nawet jak żadnych nie zbudujemy, to mistrzostw nie odwołają.
Stadiony nie powinny być problemem przy założeniu, że wszystko przebiegnie sprawnie. A znając życie mało co tak przebiegnie. Problemy mogą dotyczyć lokalizacji, projektu, finansów, przetargów, wykonawców, jakości i zgodności z normami... Bardzo dużo rzeczy może pójść źle i organizatorzy powinni wziąć to pod uwagę. To oczywiście takie moje pesymistyczne marudzenie ale zaskakujące jest to, że mało kto z osób odpowiedzialnych za EURO je podziela - króluje niczym konkretnym nie poparty optymizm.
Ale co tu ma do rzeczy optymizm czy pesymizm. Jeśli chce się mieć stadiony, to trzeba je po prostu zbudować. Optymizm czy pesymizm dotyczyć mogą rzeczy od nas niezależnych czyli jakiś czynników losowych, etc.- a tu niczego takiego nie ma- chyba że mówimy o ewentualnym wielkim trzęsieniu ziemi, które w przeddzień mistrzostw doprowadzi do zawalenia się stadionów. Jeśli z tym są związane obawy, to ja jednak wyrażę swój "niczym konkretnym nie poparty optymizm"
Po prostu zbudować Ajm to ty czy ja możemy sobie szopę na narzędzia na ogródku działkowym ;P
Nie znam się na tym specjalnie, ale sądzę, że zbudowanie dużego obiektu sportowego to nie jest tylko kwestia dobrej woli. Trzeba mieć ziemię, trzeba uzyskać jakieś tam zezwolenia - a to zależy od sprawności machiny biurokratycznej i ludzkiej dobrej woli. Dodatkowo w grę wchodzą opóźniające budowę konflikty wśród osób za nią odpowiedzialnych. Trzeba prowadzić jakieś przetargi, na projekt, na wykonawców, na podwykonwaców - które mogą być zaskarżane. Kiedy już do budowy dojdzie mogą pojawić się inne problemy- wzrost cen materiałów, problemy z pracownikami, niedotrzymywanie terminów itd. To jest oczywiście czarny scenariusz i wcale nie sądzę, że tak będzie, ale wypadałoby żeby ktoś wziął takie ewentualne trudności pod uwagę.
Po prostu zbudować Ajm to ty czy ja możemy sobie szopę na narzędzia na ogródku działkowym ;P
Myślisz, że to takie proste?
gary_joiner napisał/a:
Nie znam się na tym specjalnie, ale sądzę, że zbudowanie dużego obiektu sportowego to nie jest tylko kwestia dobrej woli.
Nie mówiłem o dobrej woli, tylko o tym, że żeby "było zrobione", to trzeba to po prostu zrobić. Można nawet przy tym mieć "złą wolę"
gary_joiner napisał/a:
Trzeba mieć ziemię, trzeba uzyskać jakieś tam zezwolenia - a to zależy od sprawności machiny biurokratycznej i ludzkiej dobrej woli.
Państwo powinno sobie jednak poradzić z uzyskaniem zezwoleń od samego siebie.
gary_joiner napisał/a:
Dodatkowo w grę wchodzą opóźniające budowę konflikty wśród osób za nią odpowiedzialnych.
No cóż, jak ktoś coś na budowie powie majstrowi nie tak, to nie ma przebacz...
gary_joiner napisał/a:
Trzeba prowadzić jakieś przetargi, na projekt, na wykonawców, na podwykonwaców - które mogą być zaskarżane.
Wtedy jeśli zostanie przegrany proces (bardzo mało prawdopodobne zresztą), trzeba będzie wypłacać odszkodowanie- stadionu się nie zburzy.
gary_joiner napisał/a:
Kiedy już do budowy dojdzie mogą pojawić się inne problemy- wzrost cen materiałów, problemy z pracownikami, niedotrzymywanie terminów itd. To jest oczywiście czarny scenariusz i wcale nie sądzę, że tak będzie, ale wypadałoby żeby ktoś wziął takie ewentualne trudności pod uwagę.
Przy dobrze zorganizowanym kontrakcie nikt się nie odważy nie dotrzymać terminu. Wzrost cen materiałów, czy "cośtam" (strajk?) z pracownikami- to kwestia wzrostu kosztów- wiadomo, że nieprzyjemna, ale samego projektu to nie zniszczy, bo- jak wspominałem- dla 40milionowego kraju kilka stadionów to nie problem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum